Przed obejrzeniem tego filmu przeczytałam kilka jego recenzji z brytyjskich mediów i na ich podstawie nie liczyłam na wiele. Według tychże recenzji film jest do niczego, aktorstwo drewniane, fabuła bez sensu, dzieci nieśmieszne, piosenki paskudne i tak dalej... Obejrzałam, ponieważ rok temu widziałam pierwszą część oraz dlatego, że jestem wielką fanką Davida Tennanta i nie mogłam tej pozycji odpuścić :) Nie zawiodłam się, a wręcz byłam pozytywnie zaskoczona. Oczywistym jest, że film jest przerysowany i nie do końca może logiczny, ale taka już natura tego typu obrazów, szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że ten był półimprowizowany. Aktorstwo wcale nie było drętwe, a David i Marc Wootton jako Mr Poppy byli rewelacyjni :D I trochę śmiechu, i trochę wzruszeń :D Tak więc polecam, nie tylko do oglądania z dziećmi :)